tysiące produktów
wysoka jakość
łatwy montaż
program lojalnościowy

Każdy dom czy mieszkanie opowiada unikalną historię. Budują go przedmioty, które na przestrzeni czasu lokatorzy uznali za przydatne lub piękne. Co jest dla nas ważne podczas urządzania wnętrz? Jak decydujemy o wprowadzanych drobiazgach? Sprawdziliśmy to w przeprowadzonym badaniu.

Za każdym dywanem, plakatem czy doniczką w naszych czterech ścianach stoi konkretna decyzja. Razem stanowią tło dla naszej codzienności, wpływając na nasz nastrój i wysyłając konkretne sygnały odwiedzającym nas gościom. Nawet jeśli wynajmujemy kawalerkę i nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie żadnych zmian w wystroju, ten fakt mówi o nas równie wiele, co sposób zaaranżowania licznych pomieszczeń od podstaw.

Choć wygląd mieszkania nie zawsze jest spełnieniem najskrytszych marzeń lokatorów, zwykle w pewnym stopniu odzwierciedla ich gust i zainteresowania. Postanowiliśmy dowiedzieć się, ile prawdy jest w powiedzeniu "pokaż mi swój dom, a powiem Ci, kim jesteś". Zapytaliśmy przeszło tysiąc Polaków o to, jak personalizują zamieszkiwane wnętrza, w których ze względu na trwającą pandemię COVID-19 spędzają wyjątkowo dużo czasu. Oto, jakie wnioski wyciągnęliśmy po przeanalizowaniu odpowiedzi.

Czym dla Polaków jest personalizacja wnętrz?

Każdy z nas interpretuje personalizację wnętrz na swój własny sposób. Dla większości badanych jest to dopasowanie wystroju do indywidualnych gustów. Część osób wspomina także o wyrażeniu siebie poprzez wykorzystane w aranżacji przedmioty. W odpowiedziach przewija się niepowtarzalność, osobisty charakter i przyjemność z przebywania w pokoju. Personalizację wnętrz ankietowani określają jako:

"Połączenie duszy domu z duszą właściciela."
"Wprowadzanie swoich ulubionych rzeczy i kolorów do domu, nieprzejmowanie się tym, czy to się podoba wszystkim innym."
"Urządzanie domu tak, jak mi się podoba. Otaczanie się przedmiotami, które są mi z jakiegoś powodu bliskie. Tworzenie atmosfery, która sprawia, że wchodząc do mieszkania wiem, że jestem w swoim bezpiecznym azylu."

Niektórzy zwracają także uwagę na funkcjonalność i praktyczne potrzeby. Ich zdaniem personalizacja przestrzeni łączy się z przeprowadzeniem remontu lub zamówieniem mebli na wymiar – wszystkim tym, co sprawia, że w danych czterech kątach żyje się lepiej.

W znacznej mniejszości znajdują się badani, dla których personalizacja nie jest istotna. Wspominają oni, że dobieranie dodatków jest czasochłonne i wiąże się z niepotrzebnymi wydatkami.

Na co zwracamy uwagę podczas urządzania swoich czterech kątów?

Organizując swoją przestrzeń życiową, stawiamy przede wszystkim na funkcjonalność. Zdaniem aż 97% ankietowanych wyposażenie domu powinno być praktyczne i wygodne. Co ciekawe, niemal równie ważne jest dla nas dopasowanie wystroju do własnych upodobań. Podążanie za indywidualnym gustem uważa za istotne 96% osób. Podium czynników, które liczą się dla nas najbardziej, zamyka jakość i trwałość zastosowanych rozwiązań. To, aby przedmioty służyły przez lata, ma duże znaczenie dla 94% respondentów.

Niemal 9 na 10 badanych kieruje się także kwestiami finansowymi i podczas urządzania domu uważa, aby nie przekroczyć zaplanowanego budżetu. Prawie dwie trzecie przepytanych Polaków za kluczowe uznaje również dotrzymywanie kroku najnowszym technologiom.

Z reguły nie oglądamy się przy tym na aktualne trendy w aranżacji wnętrz. Podążanie za modą jest bardzo ważne dla zaledwie 8% ankietowanych.

Co jest dla nas ważne podczas urządzania wnętrz?

Jak dobieramy dekoracje do domu?

O atmosferze panującej w naszych czterech kątach często decydują detale. Wprowadzając wszelkie dodatki, największą wagę przywiązujemy do tego, aby pasowały do stylu, w jakim zostało urządzone wnętrze. Ogólnym charakterem aranżacji kieruje się 68% badanych. Duże znaczenie ma dla nas również własne poczucie estetyki oraz upodobania pozostałych domowników. Przeszło 6 na 10 ankietowanych stara się, by wybierane ozdoby cieszyły oczy wszystkich lokatorów.

Zależy nam także na praktycznych aspektach. Blisko połowa respondentów przed zakupem dekoracji upewnia się, że nie będą utrudniać sprzątania. Dla 45% osób ważna jest również ich trwałość. Po tym, jak już ozdobią domową przestrzeń, chcą, aby prezentowała się nienagannie przez długi czas.

Jedynie co piąty badany skupia się na tym, aby dodatki coś o nim opowiadały. Może to wynikać z faktu, że rzadko urządzamy dom czy mieszkanie tylko dla siebie. Drugorzędne znaczenie ma dla nas także łatwość wymiany przedmiotu na nowy. Wspomina o tym zaledwie 15% ankietowanych. Jeszcze mniej, bo 8% osób, stara się wpisać w najnowsze trendy w zakresie dekoracji.

Czym kierujemy się przy wyborze dodatków?

Wyrażenie siebie ważniejsze od trendów

Własne cztery kąty mają dla nas spore znaczenie. Niewykluczone, że doceniliśmy je bardziej w związku z koniecznością społecznej izolacji, wynikającą z pandemii koronawirusa. Aż 8 na 10 badanych przyznaje, że przywiązuje dużą wagę do tego, jak mieszka. Nie zapominamy przy tym o roli dodatków. Dla większości (73%) stanowią one istotny element aranżacji wnętrza.

Za kierunkowskaz znacznie częściej niż aktualnie panującą modę obieramy własny styl. Dwie trzecie ankietowanych zdradza, że ich dom oddaje ich osobowość. Niemal tyle samo osób (62%) uważa również, że na podstawie tego, jak ktoś mieszka, łatwo odgadnąć, jaką jest osobą. Warto jednak pamiętać, że ostateczny wygląd lokum często jest wynikiem negocjacji między domownikami, którzy mają odmienny charakter.

O tym, że indywidualny temperament nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w wystroju, świadczy także nasze badanie. W podobny sposób o swoich czterech kątach opowiadali bowiem zarówno melancholicy i flegmatycy o introwertycznym usposobieniu, jak i ekstrawertyczni sangwinicy i cholerycy. Sztuka mieszkania okazuje się więc sztuką kompromisu, który warto osiągnąć, aby cieszyć się wspólnie spędzanym czasem.

Co ciekawe, choć 44% ankietowanych lubi oglądać aranżacje z katalogów, tylko 31% urządziło swoje wnętrza tak, aby można było je przypisać do konkretnych stylów. Zamiast odtwarzać popularne rozwiązania, wolimy więc jedynie się nimi inspirować i samodzielnie dopasowywać otoczenie do własnych oczekiwań.

Co sprawia, że wnętrza stają się bardziej "nasze"?

Aby własna przestrzeń stała się ulubionym miejscem, warto zbudować w niej przyjazny klimat. Jak wynika z przeprowadzonej ankiety, najczęściej wykorzystujemy w tym celu ulubione rośliny i kwiaty. Zielonych przyjaciół zaprasza do pomieszczeń trzy czwarte badanych Polaków. Drugimi pod względem popularności osobistymi dodatkami są zdjęcia – rozmaite fotografie zdobią domy 6 na 10 respondentów.

Do personalizacji wnętrz wyjątkowo często wykorzystujemy również książki i obrazy. Lektury oraz dekoracje na płótnie goszczą w czterech kątach połowy ankietowanych. Jak wynika z lutowego badania Artgeist, ozdabiając ściany, szukamy "czegoś innego niż to, co mają wszyscy". Wśród naszych respondentów wysoko plasują się także poszewki, narzuty i inne tekstylia, wymieniane przez 42% osób. Nieco rzadziej staramy się przemycać do wystroju ulubione barwy, wzory i zapachy.

Chętnie umieszczamy na widoku także pamiątki z podróży i przedmioty przypominające nam o rodzinie. Tego typu obiekty eksponuje odpowiednio 35% i 31% badanych. Co piąty z nas sięga również po plakaty oraz własnoręcznie wykonane ozdoby. Co siódmy decyduje się na personalizowane meble, a co dziesiąty korzysta z tablic do przypinania drobiazgów.

Wprowadzając dodatki, dzięki którym wnętrza stają się bardziej "nasze", nierzadko kierujemy się własnymi zainteresowaniami. Większość ankietowanych (57%) przyznaje, że na podstawie wystroju ich domu można bez trudu odgadnąć ich hobby. Najczęściej mowa o miłości do ogrodnictwa, literatury, podróżowania i sztuki. Wysoko wśród pasji, które lubimy przemycać do aranżacji, plasuje się także sport, rękodzieło, fotografia oraz muzyka.

Co ciekawe, aż 43% Polaków za swoje hobby uznaje samo dekorowanie i urządzanie wnętrz. Tak wynika z badania Artgeist, przeprowadzonego w marcu tego roku. Jeszcze więcej, bo 60% respondentów przyznało wówczas, że uwielbia kupować wszelkie ozdoby. Źródłem przyjemności jest więc dla nas nie tylko przebywanie w estetycznie zaaranżowanej przestrzeni, ale również dobieranie ładnych rzeczy.

Po ponad rocznym okresie izolacji możemy spokojnie powiedzieć, że nasze mieszkania stały się lustrem, w którym odbijają się osobowości i potrzeby domowników. Ubieramy domy w przedmioty, które mają pokazywać nas, a wybierane dekoracje w postaci obrazów, fototapet czy plakatów często zdradzają nasze hobby, nastroje czy tęsknoty za podróżami.

Większość z nas dąży do tego, by stworzyć w mieszkaniu swoje prywatne sanktuarium. Wygodne, dopasowane, raczej pełne kolorów – by dodać optymizmu i często pełne roślin – kiedy potrzebujemy ukoić zmysły. Zaczęliśmy mieszkać ładniej i (w końcu) w pełni po swojemu!

 

Joanna Bała

Head of Product & Trends, Bimago

Jakie elementy personalizacji wykorzystujemy w domu?

W salonie, sypialni, a może kuchni – gdzie Polacy czują się najbardziej jak w domu?

Nie bez przyczyny mówi się, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Gdy jesteśmy daleko od swoich czterech kątów, zdarza nam się wyczekiwać powrotu do ulubionego zakątka. Zdecydowana większość badanych (91%) nie ma wątpliwości co do tego, w którym pomieszczeniu najchętniej spędza czas. Za najbardziej "swoje" wnętrze najczęściej uznajemy salon. Aż 30% osób najmocniej ceni przebywanie w pomieszczeniu, w którym przecinają się ścieżki domowników i gości.

Dla co czwartego ankietowanego najistotniejszy jest własny pokój. W przestrzeni pełnej osobistych przedmiotów łatwiej jest się oderwać myślami od problemów i zrelaksować. Co piąty respondent wspomina o sypialni, w której zaczyna i kończy każdy dzień. Rzadziej podchodzimy emocjonalnie do kuchni – jest ona ulubionym miejscem w domu 8% osób. Jeszcze mniej z nas ma wyjątkowo osobiste nastawienie do gabinetu, łazienki lub przedpokoju. Zdarzają się przy tym również osoby, które całe mieszkanie traktują jak własne królestwo.

Dlaczego konkretne pomieszczenie określamy najbardziej "naszym"? Najczęściej wyjaśniamy, że to w nim spędzamy najwięcej czasu bądź urządziliśmy je sami. Wspominamy o obecnych we wnętrzu dekoracjach i dodatkach, przytulnym klimacie oraz fakcie, że w danym miejscu czujemy się wyjątkowo dobrze.

Niewielkiej części respondentów (7%) żadne pomieszczenie nie jest szczególnie bliskie. W blisko jednej trzeciej przypadków wynika to z ograniczonego metrażu, a tym samym braku możliwości urządzenia przestrzeni w wymarzony sposób. Co czwarty przedstawiciel tej grupy wyjaśnia, że wszystkie wnętrza są dla niego równie istotne. Często powołujemy się także na fakt wynajmowania czterech kątów lub współdzielenia ich z innymi, który stanowi barierę dla swobodnej zmiany wystroju.

Które pomieszczenie w domu jest najbardziej »nasze«

Minimalistyczne czy zagracone – jakie są nasze "gniazdka"?

Cechą, którą najczęściej przywołujemy do opisu swojego domu, jest przytulność. Jedynie 8% badanych Polaków przyznaje, że ich lokum daleko do zacisznej nastrojowości. Większość z nas dba także o spójność aranżacji. Chaotycznymi określa swoje wnętrza tylko co piąty ankietowany. Preferujemy przy tym jasne pomieszczenia – dominują one w domach 64% respondentów. Większość z nas (57%) dba również o porządek i uważa swoje cztery kąty za schludne.

Mniej zgodni jesteśmy, jeśli chodzi o liczbę przedmiotów i ilość barw we wnętrzu. O ile 39% uznaje własne mieszkanie za minimalistyczne, 35% przyznaje, że stawia na liczne dodatki. Tło dla codzienności 43% badanych tworzą wielobarwne aranżacje. Z kolei otoczenie 36% jest monochromatyczne, czyli wypełnione różnymi odcieniami tego samego koloru.

Zamiast powszechnie stosowanych rozwiązań, nieco częściej wybieramy te niespotykane. Swój dom nazywa oryginalnym 44% przepytanych Polaków. Dla porównania, 28% osób uważa, że ich cztery kąty są wykończone w popularnym stylu. Poza tym tradycja niechętnie ustępuje pola nowoczesności. Klasyczne elementy królują we wnętrzach 37% badanych, a "gniazdka" 40% zostały urządzone z duchem czasu.

Jakie są domy i mieszkania Polaków?

Własne a wynajmowane – czym różni się nasze podejście do personalizacji wnętrz?

Jak dowiadujemy się ze wspomnianego wcześniej badania Artgeist, mieszkanie w odpowiednio udekorowanym otoczeniu jest źródłem codziennej radości dla aż 7 na 10 Polaków. Tyle samo osób zadeklarowało, że woli osobiście zajmować się ozdabianiem wnętrz. Jak te statystyki mają się do faktu, że nie każdy z nas mieszka "na swoim"?

Zgodnie z wynikami naszej ankiety, tylko co dziesiąty tymczasowy lokator nie decyduje się na żaden sposób personalizacji. Choć gruntowny remont czy wymianę mebli przeprowadza jedynie 27% najemców, przeszło 60% dokonuje drobne zmiany: przestawia sprzęty oraz wprowadza własne dekoracje i dodatki. Pragniemy czuć się jak u siebie niezależnie od okoliczności. Również 9 na 10 badanych, którzy nadal mieszkają z rodzicami lub dziadkami, sama aranżuje swój pokój.

Na własny gust zdaje się także większość Polaków, którzy posiadają prywatne "gniazdko". Trzy czwarte respondentów z aktem notarialnym potwierdzającym prawa do nieruchomości w kieszeni urządziło swoje lokum samemu. Ze zmian po wprowadzeniu się zrezygnowało tylko 3% właścicieli mieszkań. Jeszcze mniej (2%) osób z tej grupy zleciło zaaranżowanie przestrzeni architektowi wnętrz.

Podsumowanie, czyli co mówią o Polakach ich domy

Codzienne otoczenie ma dla nas duże znaczenie. Lubimy sami urządzać swoje cztery kąty i wprowadzać do nich liczne dekoracje. Do personalizacji wnętrz najchętniej wykorzystujemy rośliny i kwiaty. Sporą popularnością cieszą się także fotografie, książki i obrazy. Przedmioty te często świadczą o naszym hobby.

Większość z nas uważa dodatki za bardzo ważny element aranżacji. Chcemy, aby pasowały do wnętrza i podobały się wszystkim domownikom. Jeśli dzielimy przestrzeń życiową z bliskimi, po części odzwierciedla ona gust i potrzeby każdego z lokatorów. Choć staramy się przemycić cząstkę siebie, ostatecznie decydujemy się na kompromis.

Bardziej niż konkretny styl wnętrzarski z katalogu liczy się dla nas styl życia domowników. Najmocniej zależy nam na tym, aby nasze mieszkanie było funkcjonalne i wygodne oraz wpisywało się w nasze upodobania. Przytulnie, jasno i schludnie – tak żyje większość Polaków. Tradycja depcze po piętach nowoczesności, a kolory wygrywają z monochromatycznością. Mamy przy tym na uwadze spójność i oryginalność aranżacji.

Właściciele nieruchomości najczęściej urządzają swoje cztery kąty sami, a wynajmujący zwykle ograniczają się do drobnych zmian. Tylko 11% tymczasowych lokatorów rezygnuje z personalizacji, co dowodzi, że każdy pragnie czuć się jak u siebie. Najwięcej z nas za najbardziej "swoje" pomieszczenie uznaje salon. Najmniej osobiście podchodzimy z kolei do łazienek i przedpokojów.

Nie ulega wątpliwości, że Polacy mają świadomość potencjału, jaki kryje się w nadaniu domu osobistego charakteru. Z pozoru nieistotne detale pozwalają nam zamknąć w przestrzeni swoją historię i marzenia, dzięki czemu przebywanie w niej jest wyjątkowo przyjemne. W końcu, jak pisze jeden z ankietowanych, personalizacja jest:

"Możliwością dopasowywania wnętrza do jego mieszkańców, do ich pasji, wieku, upodobań, a nawet nastroju czy pory roku. Dodatkami można fantastycznie ograć pomieszczenie, wpływając na jego charakter i to, jak się w nim czujemy."

O badaniu

Dane zgromadziliśmy w kwietniu 2021 roku. Wykorzystaliśmy metodę CAWI, czyli ankietę w formie elektronicznej. Anonimowy kwestionariusz wypełniło 1055 respondentów, których większość (62%) stanowiły kobiety. Dwie trzecie badanych należało do przedziału wiekowego 25–44 lata. Przepytaliśmy zarówno mieszkańców wsi, jak i małych i dużych miast.

Poprosiliśmy respondentów o wybór stwierdzeń, które najlepiej ich opisują. Dzięki temu mogliśmy podzielić ich ze względu na typ osobowości i wyciągnąć na tej podstawie określone wnioski. Zastosowaliśmy popularne rozróżnienie na melancholików, sangwiników, flegmatyków oraz choleryków.