Za oknem uspokajająco szumi deszcz, w ręku kubek herbaty, a na kolanach ciepły pled. Czy i Tobie w obliczu nieuchronnie zbliżającej się jesieni takie plany na wieczór wydają się coraz bardziej atrakcyjne? Jeśli tak, na pewno nie przejdziesz obojętnie także obok angielskiego stylu urządzania wnętrz.
Styl angielski nie zyskał takiej popularności jak, królujący ostatnio, wszechobecny styl skandynawski. Choć oba inspirują się chłodnym klimatem oraz naturą, trudno wyobrazić sobie bardziej odmienne sposoby podejścia do dekoracji wnętrz. Styl angielski stawia sobie za cel stworzenie mieszkania idealnego do przyjmowania ulubionych gości na popołudniowe herbatki rodem prosto z powieści Jane Austen czy Thomasa Hardy'ego. Musi być ciepło, przytulnie, nieco sentymentalnie, bardzo swojsko i tradycyjnie. Ale bynajmniej nie nudno! Jak w prawdziwym angielskim dworku, w pokoju znajdzie się miejsce dla poważnego, wiktoriańskiego stołu, frywolnych muślinowych firanek i świeżego bukietu łąkowych kwiatów. Balansując pomiędzy stylem rustykalnym i klasycznym, styl angielski ma w sumie najwięcej wspólnego z, o dziwo, dekoratorskim eklektyzmem. Co to oznacza w praktyce?
Styl angielski łączy duże, często ciemne i ciężkie meble z przełamującymi je, lekkimi tekstyliami i dodatkami. Aranżacje skupiają się wokół elementów drewnianych i skórzanych. Większość z nich naturalnie stanowić będą meble. Mogą być to zarówno te wygięte w płynne stylizowane kształty lub ręcznie rzeźbione w finezyjne wzory roślinne, jak i bardziej surowe (które lepiej odnajdą się jednak w typowo rustykalnych wnętrzach). Jest to szansa dla wszystkich ukochanych babcinych foteli, potężnych sof typu Chesterfield czy masywnych komód, wygnanych z nowoczesnych minimalistycznych wnętrz. W odpowiednim otoczeniu przestaną wydawać się przestarzałymi czy nieustawnymi, za to dodadzą całości sentymentalnego uroku.
Drewno powinno trafić także do wykończenia mieszkania: jako boazerie, lamperie, listwy wykończeniowe, ramy okienne czy kompozycja z kloców drewna do kominka. Drewno i skóra dodają wnętrzu ciepła i przytulności, ale niestety często jest są ciemne i przytłaczające. Można zdecydować się na te w jasnych kolorach, ale oznacza to rezygnację z dębu, mahoni czy jesionu. Tymczasem ich barwa może także pięknie prezentować się we wnętrzu – trzeba tylko dopilnować, by nie zdominowała mieszkania. W stylu angielskim wspomniane cięższe elementy drewniane są eksponowane na tle neutralnych kolorów. Takie obowiązkowe elementy jak tapety, zwiewne firanki, mięciutkie obicia mebli czy puszyste dywany powinno wybierać się w odcieniach waniliowych, kości słoniowe, beżowej, łososiowych, szarobłękitnych czy złamanej zieleni. Warto także wprowadzić biel, choć ostrożnie! Lepiej zdecydować się na bardzo jasne szarości niż ryzykować, że duża plama bieli nadmiernie ochłodzi aranżację. Alternatywą jest traktowanie bieli jako bazy.
W angielskim saloniku zdecydowanie znajdzie się miejsce dla białej tkaniny w kratę, pasy czy kwiatowy rzucik. Zwłaszcza w kwiatowy rzucik. Kwiatowe wzory są wręcz wymarzone dla stylu angielskiego, bo nadają mu romantycznego, rustykalnego charakteru. Nie ważne, czy będzie to drobna łączka czy raczej duży wzór w róże lub lilie. Różne kwieciste motywy można także swobodnie łączyć i bawić się kompozycją. A na koniec uzupełnić je pękatym porcelanowym wazonem – ze świeżym lub suszonym bukietem, oczywiście. Na koniec zostaje najprzyjemniejszy i najtrudniejszy temat: dodatki.
Wchodząc do angielskiego saloniku czasem można odnieść wrażenie, że jego właściciel obrabował średniej wielkości targ staroci. Na każdej półce pysznią się bibeloty w (bardzo) różnych stylach, na ścianach pełno obrazów w stylizowanych ramach, a meble z trudem widać spod obrusów, narzut i koców. Oczywiście przesada nigdy nie jest dobra, ale w angielskiej aranżacji zastosowanie zasady „less is never more” wnosi sporo sielskiego uroku. Jeśli masz szczęście, podczas urządzania możesz wykorzystać rodzinne pamiątki. Ale także je warto uzupełnić bibelotami w wiejskim lub kolonialnym stylu oraz ciepłymi pledami i poduszkami – których zwłaszcza jesienią nigdy nie ma zbyt wiele! W przeciwieństwie do industrialnych aranżacji, styl angielski pozwala na o wiele więcej zabawy podczas urządzania domu. Znajdzie się w nim miejsce dla niemal każdego dodatku, a całość w swojej chaotyczności i tak będzie sprawiać uroczo spójne wrażenie. Na pewno poczuje się w nim dobrze i rozważna, i romantyczna.